Oczywiście, takie filmy kojarzą się głównie z niskiej jakości horrorami. Jednak nie wszystkie z nich to produkcje klasy B. Niskiej klasy efekty specjalne i fontanny krwi dotyczą raczej kiepskiej jakości tytułów. Dzisiaj w zestawieniu znajdą się zarówno niskiej klasy produkcje, przy których jednak wciąż można doskonale się bawić, jak i filmy wyższej jakości. Tym razem do seansu nie przygotowuj lepiej żadnych przekąsek.
„Delicatessen”
Czy film o kanibalach może być komedią? Jak najbardziej, choć, oczywiście – czarną komedią. „Delicatessen” to surrealistyczna i nieco szalona opowieść o sklepie mięsnym. Pochodzenia sprzedawanych tam produktów można się domyślić. Do kamiennicy, w której znajduje się sklep, przybywa nowy lokator. Czy i on zostanie przeznaczony przez rzeźnika na mięso? A może spotka go inny los? Aby się o tym przekonać, po prostu obejrzyj film.
Całość utrzymana jest w mrocznym, postapokaliptycznym klimacie. Seans będzie prawdopodobnie wymagać od ciebie może delikatnej zmiany podejścia do filmów o ludożercach. Mimo to – naprawdę warto!
„Wzgórza mają oczy (1977)”
Tym razem to klasyczny horror o kanibalach pochodzący z klasy B. Przez pustynię porusza się samochód. Podróżujący w nim ludzie nie wiedzą, że już za parę chwil będą musieli stawić czoła żądnym krwi mordercom. Dużo posoki, oderwanych kończyn – niestety, to wszystko wykonane w dość miernym stylu.
W pewnym sensie to film tak zły, że aż dobry. Nie bez powodu jest jednak wymieniany jednym tchem z takimi klasykami jak „Teksańska masakra piła mechaniczną”. Idealny dla fanów kina kanibalistycznego oraz dorosłych z dystansem do siebie.
„Snowpiercer: Arka Przyszłości”
To wspomniana już wcześniej wysokobudżetowa produkcja, w której występuje ludożerca. Film opowiada o postapokaliptycznym świecie, w którym ostatni ocalali ludzie znajdują się w pędzącym pociągu. Głównym wątkiem filmu jest rewolucja uciskanej w ostatnich wagonach ludzkości przez tych żyjących bliżej lokomotywy. W pociągu panuje bowiem system klasowy.
Znajdzie się tu też, oczywiście, nieco ukryty wątek kanibali. Film jest obrazem może nieco przytłaczającym i negatywnym, ale też pełnym akcji i widowiskowych efektów specjalnych. Bez wątpienia wart polecenia.
„Sweeney Todd: Demoniczny Golibroda z Fleet Street”
Johnny Depp – kto nie lubi tego aktora, który znany jest przede wszystkim z roli Jacka Sparrowa z „Piratów z Karaibów”? Tym razem jednak występuje on w roli ludożercy, który pod przykrywką golibrody spożywa ciała swoich „klientów”.
Johnny Depp często współpracuje z Timem Burtonem i tutaj też będziesz mieć do czynienia z tym ekscentrycznym duetem. Całość opowieści ma mocno gotycki klimat, tak charakterystyczny dla tego reżysera. Fanom Deppa i Burtona filmu nie trzeba polecać! Nieprzekonani powinni sami poznać jego wartość.
„Krwawy obiad”
Tym razem coś kompletnie odjechanego. To przedziwny horror, w którym dwóch z nich próbuje wskrzesić starożytną boginę, Shitaar. Niestety, aby to zrobić, potrzebują zebrać dość nietypowe przedmioty, między innymi ludzkiego mózgu.
Ten film to prawdziwa jazda bez trzymanki. Widok fontann krwi, które w tym filmie leją się strumieniami, zostanie z tobą na dłużej. Film charakteryzuje się też bardzo unikatowym poczuciem humoru.
Jeśli jesteś człowiekiem o mocnych nerwach i równie mocnym żołądku – obejrzyj go!
„Tytus Andronikus”
Tym razem kino nieco bardziej ambitne. To adaptacja sztuki Williama Shakespeare’a, w której nie zabraknie wątku kanibalistycznego.
Film przedstawia dowódcę rzymskich legionów, który powraca po wojnie do miasta. Według tradycji musi zabić jednego z pojmanych w trakcie potyczek jeńców. W efekcie czego spada na niego zemsta.
Tak zaczyna się adaptacja jednej z najkrwawszych tragedii angielskiego pisarza. To być może nieco trudniejszy w odbiorze film, ale samo nazwisko Shakespeare’a to gwarancja rozrywki na najwyższym poziomie.
„Platforma”
Ten film o przetrwaniu jest naprawdę przerażający! Wszyscy bohaterowie uwięzieni są w wielopoziomowym budynku. Codziennie z górnych do dolnych pięter zjeżdża pewna ilość żywności. Jednak tylko ci przebywający na górze mają szansę coś zjeść. Reszta musi sobie poradzić inaczej, jeśli chce przeżyć.
To naprawdę budząca grozę wizja, a film stawia również ciekawe pytania natury psychologiczno-filozoficznej. Film dostępny jest w serwisie Netflix. Warto zobaczyć tę hiszpańską produkcję!
„Hannibal”
Tworząc zestawienie filmów o ludożercach, nie sposób zapomnieć o Hannibalu Lecterze. To w końcu czołowy kanibal świata filmów. Z biegiem lat powstało wiele produkcji z tą postacią. Do szczególnie polecanych filmów z tego gatunku należy „Hannibal” z 2001 roku. To świetnie przyjęta kontynuacja „Milczenia Owiec”.
Tytułowy bohater jest jednym z najbardziej poszukiwanych przestępców na świecie za liczne morderstwa. Szuka go także też jedna z jego byłych ofiar. Mason Veger – w tej roli Gary Oldman – pałą rządzą zemsty i nie spocznie, dopóki nie rzuci Lectera świniom na pożarcie. Kto tym razem będzie górą?
To już wszystkie filmy o kanibalizmie przygotowane w ramach zestawienia. Oglądanie filmów kina kanibalistycznego to dość nietypowy sposób spędzenia wolnego czasu. Jeśli jednak dostarcza to ciekawych wrażeń i niezapomnianych emocji, to czemu nie?
ŹRÓDŁA
https: //www.indiewire.com/feature/best-cannibal-movies-93276/
https ://www.antyradio.pl/Filmy-i-seriale/Filmy/Kanibalizm-w-kinie-przeglad-filmow-6-produkcji-ktore-warto-zobaczyc-41178