Z jakiegoś powodu lubimy kiepskie filmy. Nie dlatego, że niosą one za sobą jakakolwiek wartość, ale dlatego, że bawią, śmieszą i… fascynują. Bo każdy w pewnej chwili zastanowi się, co autor miał na myśli i dlaczego, do cholery, ktoś wyłożył na to swoje pieniądze. Są osoby, dla których oglądanie najsłabszych filmów w historii to swego rodzaju hobby. Nieco dziwaczne, ale nie nam to oceniać. Jeśli więc interesują cię najgorsze filmy świata, koniecznie zapoznaj się z poniższą listą!
Najgorsze filmy świata jako społeczny fenomen
Dialogi? Jakby ich nie było. Aktorstwo? Szczątkowe. Sens? Nie stwierdzono. Tak mniej więcej opisać można większość filmów, które zaprezentowaliśmy poniżej. To zarówno komedie, jak i zakazane horrory i science fiction, dzieła z pozoru ambitniejsze, a także typowa masówka. Najgorsze filmy świata mają różne, często nieoczekiwane oblicza. Oto zestawienie niektórych z nich…
„Plan dziewięć z kosmosu” (1959)
Reżyser Edward D. Wood Jr. postanowił opowiedzieć historię kosmitów, którzy wskrzeszają zmarłych, aby ci pozbawili życia wszystkich ludzi na ziemi. Brzmi absurdalnie? Zdecydowanie, ale większym problemem jest kulawa realizacja i dziurawy jak ser szwajcarski scenariusz. To prawda, film jest z lat 50. XX wieku, ale to niczego nie zmienia. Horror był tragiczny po premierze, dziś również co najwyżej wzbudza śmiech politowania.
„Troll 2” (1990)
Pozostajemy w świecie absurdalnych horrorów. „Troll 2” miał swoją kinową premierę w 1990 roku i szybko… został okrzyknięty jednym z najgorszych filmów świata. Historia rodziny, która przeprowadziła się do niewielkiego miasteczka rządzonego przez żądne krwi gobliny, to obraz absurdalny. Fatalnie zrealizowany i zagrany. Miłośnicy najgorszych filmów lubią do niego wracać.
„The Room” (2003)
Tommy Wiseau – scenarzysta i reżyser – postanowił opowiedzieć swoją historię. Film wyprodukował i zagrał w nim główną rolę. Wizjoner? Nie do końca, ponieważ „The Room” zostało zjechane przez krytyków i szybko określone mianem najgorszego filmu w historii. Oczywiście taki rozgłos sprawi, że o dziele Wiseau zrobiło się głośno. Co ciekawe, obecnie „The Room” to tytuł kultowy, który dla wielu ma w sobie pierwiastek niesamowitości.
„Superdzieciaki. Geniusze w pieluchach II” (2004)
Kino familijne o dzieciach z nadprzyrodzonymi zdolnościami to nie jest coś, na co czekają widzowie z całego świata. Aktorskiego polotu w tym nie było, podobnie jak reżyserii czy produkcji. Trudno powiedzieć, kto wpadł na stworzenie tej zbędnej kontynuacji, ale… no cóż, powstała i musiała znaleźć się na naszej liście. Co zatem powiesz na seans tego zapomnianego nieco filmu? Jesteś gotowy?
„Totalny kataklizm” (2008)
Jason Friedberg i Aaron Seltzer przygotowali w 2008 roku komedię o przyjaciołach, którzy spotykają na swojej drodze bohaterów popularnych filmów. W sumie to brzmi… ciekawie! Nie dajcie się jednak oszukać. „Totalny kataklizm” to dzieło niedopracowane i fatalnie zrealizowane, a humor z rynsztoka niewielu przypadnie do gustu. Dzieło do zapomnienia!
„Ptakodemia” (2010)
Kiedyś były „Ptaki” Hitchcocka, ale spokojnie – to nie jest żadna kontynuacja. „Ptakodemia” to irracjonalny horror, w którym bezwzględne orły mordują ludzie, pustosząc Stany Zjednoczone. Efekty specjalne praktycznie nie istnieją, podobnie jak fabuła. Amerykańska produkcja zebrała fatalne recenzje, pozostając jedną z najgorzej ocenianych w popularnych serwisach IMDB czy Filmweb. Nie powinno to dziwić!
„Kac Wawa” (2011)
Polacy nie gęsi i swoje beznadziejne filmy mają! „Kac Wawa” to jeden z najgorzej ocenianych tytułów, które światło dzienne ujrzały w ostatnich dekadach. Wulgarny, pełen absurdalnych scen, fatalnie napisany – to tylko początek długiej listy wad tytułu stworzonego przez Łukasza Karwowskiego. Co ciekawe, obsada jak na polskie warunki nie taka zła. Jednak ani Szyc, ani Gąsiorowska, ani tym bardziej Bohosiewicz (i żaden inny aktor) nie uratowali tego filmu.
„365 dni” (2020)
Pozostajemy w Polsce. O tym filmie napisano i powiedziano już chyba wszystko. „365 dni” to film erotyczny, w którym nie zgadza się właściwie wszystko – fabuła, gra aktorska, a nawet rozbierane sceny. Tytuł został zjechany przez recenzentów z całego świata. To jednak nie zraziło twórców, którzy postanowili przygotować dwie kontynuacje. Wszystkie te tytuły łączy jedno – można je wrzucić na listę najgorszych filmów świata. Bez mrugnięcia okiem.
Jeśli lubisz ambitne kino z przesłaniem, to w żadnym wypadku nie włączaj żadnego z powyższych tytułów. To propozycje dla miłośników dzieł najgorszych z najgorszych, w których nie zgadza się absolutnie nic. To w końcu lista propozycja dla miłośników kina najniższych lotów, których – to zresztą całkiem ciekawe – nie brakuje.