Najlepsze filmy na zimowe wieczory, które przedstawiamy w tym zestawieniu, to nie tylko dobre kino do obejrzenia w domu. To także obrazy, które niosą ze sobą zimowy klimat, ośnieżone przestrzenie i wszędobylski mróz. To wszystko często koresponduje z mrokiem opowieści, a czasem odwrotnie – stanowi kontrast dla historii wzruszających i ciepłych komedii. Oto nasza lista zimowych filmów! Znajdziesz je na platformach streamingowych, takich jak Netflix.
„Coś” (1982)
Klasyczny horror Johna Carpentera z Kurtem Russellem w roli głównej. Ośnieżone przestrzenie Antarktydy i amerykańska stacja badawcza. Spokój i nuda chłodnego pustkowia zostają przerwane, gdy do bazy przybiega pewien pies. Jest ścigany przez… helikoptery i dwóch Norwegów. Czemu? Prawda, którą poznają bohaterowie, okaże się przerażająca. Jeden z najlepszych filmów w swoim gatunku. Antarktyczna zima znakomicie koresponduje z napięciem i klimatem pułapki. Horror z pewnością zapadający w pamięć.
„Śniegowe ciastko” (2006)
Dla odmiany kino obyczajowe. Mężczyzna w średnim wieku (Alan Rickman) zabiera kilkunastoletnią autostopowiczkę. Podczas podróży między obojgiem rodzi się przyjaźń. Jednak dziewczyna ginie, gdy w samochód Alexa uderza ciężarówka. Bohater postanawia o tym fakcie poinformować jej matkę i tak zaczyna się historia o nietypowej relacji, traumie i stracie. Wszystko rozgrywa się w przestrzeni małego zimowego amerykańskiego miasteczka. Świetny Rickman i równie dobra Sigourney Weaver w roli Lindy, matki dziewczyny.
„Wind River. Na przeklętej ziemi” (2017)
W rezerwacie dochodzi do tajemniczego morderstwa, którego sprawę próbuje rozwiązać agentka FBI (Elizabeth Olsen) oraz miejscowy traper (Jeremy Renner). Film Taylora Sheridana to kryminał i western zarazem. Fabuła rozgrywa się w przepięknych, ośnieżonych plenerach. Renner i Olsen tworzą zgrany duet, z którym widzowi łatwo się utożsamić i któremu kibicuje w dążeniu do prawdy. Bardzo dobry film na zimowy wieczór, który wciąga, fascynuje i nie pozwala oderwać wzroku od ekranu.
„Lśnienie” (1980)
Na tej liście nie mogło zabraknąć jednego z najlepszych filmów Stanleya Kubricka. To film oparty na powieści Stephena Kinga z Jackiem Nicholsonem w roli głównej. Jack Torrance wraz z rodziną przybywa do hotelu położonego w górach, by pełnić w czasie zimy funkcję stróża i konserwatora obiektu. Nie wie jednak, że w tym miejscu czai się zło… Nie wiadomo czy większe ciarki wywołują przestrzenie hotelu, czy szalona twarz Nicholsona. Zimowa sceneria potęguje wrażenie klaustrofobii i odcięcia od świata. A przy tym – jak to u Kubricka – majestatyczna muzyka i zdjęcia! Warto obejrzeć, nawet po raz któryś z kolei.
„Dzień świstaka” (1993)
Dość śmierci i horroru! Czas na lżejszy repertuar. Ta kultowa komedia romantyczna z Billem Murrayem to ten rodzaj kultowego filmu na zimowy wieczór, który można oglądać bez końca. Tak jak bez końca swój dzień spędzony w małym miasteczku przeżywa główny bohater tego tytułu, Phil Connors. Film opowiada historię zgorzkniałego prezentera pogody, który wpada w pętlę czasu i zostaje zmuszony do przerabiania w kółko tych samych sytuacji. To staje się zarzewiem wielu zabawnych perypetii, ale także skłania bohatera do przemyśleń na temat swojego życia. Nie brakuje tu też wątku romantycznego.
„Nieoczekiwana zmiana miejsc” (1983)
Kolejna komedia, tym razem rozgrywająca się w okresie świątecznym – w okolicach świąt Bożego Narodzenia i Sylwestra. W wyniku zakładu pewnych bogaczy dwaj mężczyźni (Dan Aykroyd i Eddie Murphy) zamieniają się miejscami. Bogaty makler zostaje ogołocony z fortuny i czci, zaś ubogi kloszard przywdziewa szaty majętnego człowieka. Ta współczesna adaptacja historii o księciu i żebraku to pierwszorzędny scenariusz, aktorstwo i potężne pokłady humoru. Intryga jest ponadczasowa i wciąga także po latach. Klasyk i jeden z najlepszych świątecznych filmów.
Filmy na zimowe wieczory – podsumowanie
Zima może służyć jako sceneria do wielu różnorodnych historii. W śnieżnym puchu może się kryć groza. Może też stanowić ilustrację do intymnego dramatu albo zwariowanej komedii. Powiadają, że nie ma dwóch takich samych płatków śniegu. Jak widzisz, podobnie różnorodne są filmy na zimowe wieczory. Bez wątpienia nie zawiedziesz się, jeśli po nie sięgniesz. Bierz ciepły koc, wybierz coś z naszego rankingu i udaj się w niezwykłą filmową podróż.