Gwiazda tego aktora komediowego urodzonego w 1962 roku rozbłysła w pełni w połowie lat 90. Jim Carrey jednak rozpoczął występy na wielkim ekranie jeszcze w poprzedniej dekadzie. Pojawił się m.in. w takich tytułach jak „Peggy Sue wyszła za mąż” Francisa Forda Coppoli czy „Pula śmierci”, gdzie zagrał u boku samego Clinta Eastwooda. Od początku predysponowany był do rozśmieszania widzów. Producenci dostrzeli jego talent i otrzymał kilka szans na zaistnienie. Wykorzystał wszystkie i awansował do pierwszej ligi Hollywood.
A miało to miejsce w 1994 roku. Wtedy to na ekranach sal kinowych widzowie mogli podziwiać aż trzy wielkie premiery z jego udziałem. Okazały się wielkimi sukcesami kasowymi. Do dziś stanowią jedne z najsłynniejszych i najbardziej uwielbianych filmów z Jimem Carreyem. Te tytuły również znajdziesz na liście. A obok nich siedem innych. Co ciekawe, nie wszystkie to komedie, bo Carrey z czasem objawił także wielki talent dramatyczny. Przekonaj się, co skrywa jego filmografia!
„Ace Ventura: psi detektyw”
Jest 4 lutego 1994 roku. To właśnie tego dnia świat ujrzał jednego z najbardziej nietypowych i szalonych, filmowych śledczych. Nie ścigał on jednak przestępców jak większość stróżów prawa. Ace Ventura zajmował się poszukiwaniem zaginionych zwierząt. Bo zwierzaki to prawdziwa miłość jego życia. Kolorowa koszula i charakterystyczna fryzura – grzywka i przedziałek – to były jego znaki rozpoznawcze. Oraz niekonwencjonalne metody śledcze, niewyparzony język i pokłady szalonego humoru.
W tym filmie Ace poszukiwał zaginionego delfina, maskotki drużyny futbolowej. Partnerowała mu Courteney Cox, czyli słynna Monica z „Przyjaciół”. Film pełen dowcipów niejednokrotnie balansujących na granicy dobrego smaku, ale jednak owej granicy nieprzekraczających. Potem powstał jeszcze sequel – „Ace Ventura: Zew natury”. Na podstawie filmów z Jimem Carreyem stworzono także popularną przygodową grę komputerową.
„Maska”
„Ace Ventura” był wielkim hitem, zarabiając na całym świecie ponad 100 milionów dolarów. Ale „Maska” okazała się prawdziwym megahitem, osiągając aż 351 milionów dolarów globalnego zysku. Carrey zagrał tu główną rolę, Stanleya Ipkissa, który odnajduje tajemniczą starożytną maskę.
Nieporadny i nieśmiały mężczyzna po jej założeniu przemienia się w pewnego siebie, dzikiego faceta o… zielonej twarzy. Jego alter ego jest przy tym obdarzone fantastycznymi mocami. Tytuł taki jak jego bohater – pełen nieposkromionej energii. Na ekranie u boku Carreya urocza Cameron Diaz.
„Głupi i głupszy”
Ostatni z filmów z Jimem Carreyem, które dotarły do kin w 1994 roku. W tej produkcji spod ręki braci Farrelly aktor zagrał jednego z dwóch tytułowych bohaterów. Lloyd i Harry (wcielił się w niego Jeff Daniels) to dwaj niezbyt inteligentni mężczyźni, którzy przez swoją nieporadność nieustannie wpadają w tarapaty. Na ich drodze pojawiają się mafiosi oraz tajemnicza czarna walizka…
W zasadzie każda scena, jaką tu zobaczysz, to niezapomniany gag wywołujący salwy śmiechu. Niejednokrotnie nie jest to humor najwyższych lotów, jednak przygody Harry’ego i Lloyda bez dwóch zdań mogą wywołać uśmiech na twarzy. Wiele lat później film doczekał się drugiej części, jednak nie miała już ona takiego wdzięku.
„Batman Forever”
Nie trzeba było długo czekać, aż Jim wykorzysta trzy wyżej wymienione wielkie sukcesy. Już rok później zagrał w adaptacji przygód Batmana u boku takich gwiazd jak Val Kilmer, Nicole Kidman czy Tommy Lee Jones. Wcielił się tu w Człowieka-Zagadkę, przeciwnika Mrocznego Rycerza. Kreacja, jaką stworzył tu Jim Carrey, była bardzo kreskówkowa, chwilami wręcz przerysowana. Fani do dziś spierają się, czy ten styl dobrze korespondował z charakterem postaci, czy może stanowił przesadną aktorską szarżę.
Zresztą, podobne kontrowersje towarzyszą samemu filmowi, jakże odmiennemu w swej kolorowej tonacji od dwóch wcześniejszych części cyklu. Reżyser Joel Schumacher postawił tu na zupełnie inny kierunek niż jego poprzednik, Tim Burton. Carrey wydawał się właściwym wyborem pod taką mocno cukierkową koncepcję.
„Telemaniak”
A teraz dla odmiany rola niby jak zawsze humorystyczna, ale w istocie bardzo mroczna i odsłaniająca meandry skomplikowanej psychiki bohatera. Jest nim Chip Douglas, monter telewizji kablowej, który zatruwa życie jednemu ze swoich klientów, granemu przez Matthew Brodericka. Początkowo wydaje się, że Chip chce się jedynie zaprzyjaźnić, jednak jego przyjaźń okazuje się, delikatnie mówiąc, toksyczna.
To jeden z tych filmów z Jimem Carreyem, który stanowi kontrapunkt dla poprzednich pozycji. Mimika i fizjonomia Carreya pozwoliły stworzyć mu tu przekonującą i niepokojącą kreację niestabilnego emocjonalnie człowieka.
„Kłamca, kłamca”
A gdybyś pewnego dnia zatracił zdolność kłamania? Byłoby to dość uciążliwe, szczególnie w sytuacji, gdybyś wykonywał przy tym zawód prawnika. Właśnie z taką niedogodnością musi się mierzyć Fletcher Reede.
To proste założenie fabularne filmu Toma Shadyaca owocuje ogromnymi pokładami humoru sytuacyjnego. Będziesz jednocześnie współczuć głównemu bohaterowi mocującemu się z utrudnioną codzienną egzystencją oraz śmiać się do rozpuku z jego perypetii. Carrey dostał za „Kłamcę, kłamcę” nominację do Złotego Globu.
„Truman Show”
Jedna z najlepszych kreacji w karierze Carreya, tym razem stricte dramatyczna. Jest to rola bardzo odległa od jego typowych komediowych popisów. Film Petera Weira opowiada historię mężczyzny, który całe życie nieświadomie jest bohaterem tytułowego reallity show. Każdy jego ruch i zachowanie jest nieustannie monitorowane, a wszyscy jego znajomi i rodzina to aktorzy. Jednak pewnego dnia zaczynają się problemy, gdy Truman Burbank zaczyna podejrzewać, że ze światem wokół niego jest coś nie tak.
Znakomita, zniuansowana kreacja Kanadyjczyka, który dostał za nią Złoty Glob dla najlepszego aktora w dramacie. Jak bezceremonialnie stwierdził, odbierając nagrodę, „Po czymś takim gadanie tyłkiem na ekranie będzie dużo trudniejsze”. Brak nominacji do Oscara dla Carreya za „Truman Show” to jedna z największych pomyłek w historii Akademii.
„Człowiek z księżyca”
Kolejne spotkanie aktora z wybitnym reżyserem, Milosem Formanem, i kolejna wybitna kreacja. Fabuła tego filmu biograficznego to historia życia Andy’ego Kaufmana, jednego z najsłynniejszych amerykańskich komików. Kaufman zyskał sławę dzięki sitcomowi „Taxi”. Znany był też jako autor wyjątkowo abstrakcyjnych performensów, w których prezentował nieszablonowe poczucie humoru. Zmarł bardzo młodo na raka płuc.
Carrey za tę rolę dostał kolejny w karierze Złoty Glob, tym razem dla najlepszego aktora komediowego. Choć trzeba przyznać, że kreacja, którą tu stworzył, była bardziej dramatyczna niż humorystyczna. Ciekawa i angażująca biografia i kolejny z godnych polecenia filmów z Jimem Carreyem.
„Zakochany bez pamięci”
Oryginalny i nietypowy film Michela Gondry’ego, nakręcony według nagrodzonego Oscarem scenariusza. Historia mężczyzny, która odkrywa, że jego była dziewczyna wymazała go ze swojej pamięci. Dosłownie, bowiem Clementine zdecydowała się na eksperymentalną terapię, w wyniku której wykasowała wszelką pamięć o Joelu.
Inteligentny film o sile miłości, znaczeniu drugiej osoby w ludzkim życiu oraz, oczywiście, istocie pamięci. Wciągający scenariusz pełen niespodzianek i ponownie bardzo dojrzała rola Jima Carreya.
„Bruce Wszechmogący”
Jeden z filmów z Jimem Carreyem w typowym dlań, humorystycznym wydaniu. Tytułowy bohater to dziennikarz pracujący dla pewnej lokalnej stacji telewizyjnej. Jego życie układa się nie najgorzej, ale Bruce złorzeczy stwórcy, uważając, że ten nie wywiązuje się najlepiej ze swego zadania kierowania światem.
Bóg, grany przez Morgana Freemana, reaguje na wezwanie Bruce’a i postanawia na pewien czas oddać mu swe boskie moce. Bohater początkowo jest z tego powodu szczęśliwy, ale z czasem orientuje się, że spoczywa na nim ogromna odpowiedzialność. Lekka, przyjemna komedia z morałem i z energicznym tętniącym życiem Carreyem.
Filmy z Jimem Carreyem – podsumowanie
Ostatnie kilkanaście lat to spadek formy Kanadyjczyka. Co prawda zdarzały mu się lepsze role, jak choćby w „Jestem na tak” czy „Numerze 23”. Ogółem jednak jego gwiazda na przestrzeni ostatniej dekady mocno przygasła, a filmy – obniżyły poziom. Czy Carrey będzie jeszcze w stanie powrócić do swej dawnej świetności z lat 90., gdy bawił widzów na całym świecie? Czy czeka go jeszcze jakaś rola dramatyczna tak udana jak w „Truman Show”? Nawet jeśli nie, fanom na zawsze pozostanie szereg udanych filmów z Jimem Carreyem, które po dziś dzień zapewnić potrafią szczery śmiech.