Dobre horrory o nawiedzonych domach? Nie ma problemu! To popularny motyw znany z kina grozy, który pojawia się od dekad. Oczywiście duchy straszą nie tylko w domach, ale również w hotelach, sierocińcach czy za zamkowymi murami. Twórcy są w tej kwestii bardzo kreatywni, choć samo związanie akcji często jest bardzo podobne. Nie zmienia to jednak faktu, że filmy o nawiedzonych domach wciąż cieszą się dużą popularnością.
Horrory o nawiedzonych domach, posiadłościach, hotelach – straszą od dekad!
Zainteresowanie tego typu produkcjami wynika z faktu, że stare, czasem opuszczone domy działają na wyobraźnię odbiorców. Właśnie dlatego osadzenie akcji w takich okolicznościach jest w pełni uzasadnione. Najlepsze filmy to takie, które nie tylko straszą, ale również mają wciągającą historię. Postanowiliśmy wskazać kilka z nich, które będą odpowiednie na seans dla wszystkich miłośników kina grozy…
„Paranormal Activity”
Jeśli chodzi o horror, nawiedzony dom z „Paranormal Activity” to pozycja obowiązkowa. Oren Peli w 2007 roku, za niewielkie pieniądze, stworzył film, który dał początek jednej z najbardziej dochodowych serii horrorów w historii. We wspomnianym tytule jest oczywiście nawiedzony dom, a jego mieszkańców obserwujemy z poziomu zainstalowanych we wnętrzach kamer. Zabieg ten okazał się niezwykle udany, ponieważ film rzeczywiście przeraża, a także jest niepokojący. Opętany przez nieznane siły domostwo to pole wielu przerażających wydarzeń.
„Lśnienie”
Klasyczny horror stworzony przez Stanleya Kubricka, który do współpracy zaprosił niezawodnego Jacka Nicholsona. Tytuł skupia się na wydarzeniach, do których doszło w odciętym od świata i cywilizacji ogromnym hotelu. To właśnie w nim znajdują się główni bohaterowie „Lśnienia”, którzy mieli za zadanie opiekę nad budynkiem. Szybko okazało się jednak, że w hotelowych pokojach i korytarzach dzieje się wiele paranormalnych rzeczy. Doprowadzają one Jacka Torrance’a, z zawodu pisarza, na granicę szaleństwa…
„Lśnienie” to jeden z najlepszych klasycznych horrorów. Choć od jego premiery w 1980 roku minęły dekady, wciąż straszy i fascynuje. Powstał on na kanwie powieści Stephena Kinga. Sam autor książki nie był zachwycony interpretacją zaproponowaną przez Kubricka. Mimo wszystko film odniósł ogromny sukces.
„Obecność”
Słynny horror w reżyserii Jamesa Wana, który miał swoją premierę w 2013 roku i dał początek świetnie przyjętej serii filmów grozy. Skupia się on na postaciach Eda i Lorraine Warrenów. W pierwszej odsłonie słynni demonolodzy zajmowali się sprawą niewielkiego nawiedzonego domu, do którego przeprowadziła się pewna rodzina. Ponieważ była niepokojona przez trudne do wytłumaczenia zjawiska, poprosiła o pomoc wspomnianą parę. Warto wspomnieć, że Warrenowie inspirowani są prawdziwymi postaciami, które w rzeczywistości również zajmowały się wyjaśnianiem zjawisk nadprzyrodzonych. W główne role wcielili się Vera Farminga i Patrick Wilson. „Obecność” doceniona została kilkoma branżowymi nagrodami.
„Nawiedzony dom”
Filmów o tym tytule powstało kilka, ale nas szczególnie interesuje ten z 1991 roku w reżyserii Roberta Mandela. Opowiada on, jakżeby inaczej, o nawiedzonym domu, do którego sprowadza się nowa rodzina – Jack i Janet Smurlowie. Wszystko początkowo wygląda normalnie, a młodzi ludzie są szczęśliwi. Rodzi im się dwójka dzieci. W pewnym momencie Janet zaczyna słyszeć głosy i widzieć dziwne rzeczy. Szybko okazuje się, że pod ich dachem mieszkają duchy. Kościół nie chce pomóc, dlatego bohaterowie szukają wsparcia w zupełnie innym miejscu… Prosta, znana, ale jakże wciągająca historia z „Nawiedzonego domu” straszy nawet dzisiaj.
„The Grudge – Klątwa”
Jeden z najlepszych azjatyckich horrorów w historii. Mający swoją premierę w 2004 roku „The Grudge – Klątwa” opowiada o pewnym opuszczonym domu w Tokio, który skrywa za swoimi murami mroczną historię. Każdy, kto przekroczy jego próg, zaczyna doświadczać niezwykłych, groźnych i przerażających wydarzeń. Bohaterowie zaczynają przeprowadzać śledztwo, które prowadzi ich do odkrycia mrocznej prawdy. Film został doceniony przez miłośników kina grozy, a kilka lat później powstały kolejne odsłony „The Grudge – Klątwa”. Nie aż tak dobre, ale na pewno warte uwagi.
„Rezydencja”
Nastoletni bohaterowie „Rezydencji”, świeżo upieczeni studenci, świętują Nowy Rok w opuszczonej rezydencji. Impreza ma być najlepszą w ich życiu, ale nagle okazuje się, że coś zaczyna ich nawiedzać. W domu, w którym przebywają, grasują duchy i demony, które postanowiły „przywitać” nowych gości. Jak nietrudno się domyślić, bohaterowie filmu przestają myśleć o dobrej zabawie i zaczynają walkę o przetrwanie. Walkę, którą trudno będzie im wygrać… „Rezydencję” z 2017 roku wyreżyserował Tony T. Datis, który do wątków grozy postanowił dodać nieco komediowych. Połączenie to okazało się nadzwyczaj udane.
Nowe domy, stare domostwa, zabytkowe hotele – wszystkie doskonale nadają się jako miejsce akcji dobrego filmu grozy. Horrory o nawiedzonych domach powstają i będą powstawały, ponieważ widzowie zwyczajnie je lubią, a dodatkowo pozwalają one na stworzenie dzieł różnych pod względem narracji czy prezentacji świata. A widmo walki z demonami zawsze jest dobrym sposobem na podkręcenie emocji w filmie grozy. Twórcy chętnie z tego korzystają, tworząc coraz to oryginalniejsze produkcje.